Wyszłam zza krzaków w których spożywałam łanie, słońce zaczęło świecić
niemiłosiernie, no ale było południe nie ma się co dziwić....
-Poznam kogoś w watasze.... Bo narazie znam tylko Demetrie... -rzekłam
Szłam po kamiennej "ścieżce" patrząc w dół, gdy uniosłam głowę
zobaczyłam brązowe plamki, a potem sylwetkę wilka,no.. niestety
zderzyliśmy się.....
-Uważaj jak chodzisz! -krzyknął wilk
-Ty też - syknęłam
-Ty jesteś...? -burkną wilk mrużąc oczy
-Selencja, a ty?
-Kendall.....Może jak już na siebie wpadliśmy... To zrobimy sobie mały spacerek? -spytał
-Tak! Ym... ilu znasz członków w watasze?
-No....chyba wszystkich... -podsumował
-A zapoznasz mnie z nimi?
<Kendall?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz