Demi trochę mnie pomoczyła, gdy się otrzepywała. Miałem całą mokrą głowę, a grzywka opadała mi na oczy. Musiałem śmiesznie wyglądać, bo Demi się śmiała. A śmiała się pięknie...
- Demi, może pójdziemy teraz, hmm... Na łąkę?
- No... Ok! - bez wahania się zgodziła.
- Dobra! Kto ostatni ten zgniłe jajo! - powiedziałem i popędziłem na łąkę, a za mną Demi.
Demi dokończ.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz