Te pióra serio mi się spodobały, są śliczne, fioletowe, magiczne a do tego Fenixa! Znaczy, ze są najrzadsze i najlepsze, nie ma 2 identycznych, a do tego te są zrobione specjalnie dla mnie. Jestem strasznie wdzięczna Sophie za ten prezent, już myślę nad tym jak się jak odwdzięczyć!
Na razie to czekało na mnie parę niespodzianek, jedna z nich zmieniła moje życie...
Ale na razie to wieczorem wybrałam się z Sophie nad wodospad znowu, chciałam jej jakoś podziękować, ale nie wiedziałam jak więc... Zaśpiewam to! :3
(Ja z Sophie znamy się trochę jeszcze za czasami watahy)
Po tym śmiałyśmy się i nadal nuciłyśmy piosenkę. Ale gdy szłyśmy z powrotem napotkaliśmy Dylana i Jack'a -jego brata. Wszyscy mieliśmy uśmiechy na pyszczkach, to miło. :)
Ja z Sophi nadal nuciłyśmy sobie naszą melodię, zawsze po niej gdy jedna z nas miała doła to druga ją z niego wyciągała tą melodią...
W końcu doszyłyśmy do wspólnej jaskini dla wszystkich, czekał przed wejściem na nas Kendall. Gdy nas zobaczył od razu było widać uśmiech na jego pyszczku.
Po tym wszyscy położyliśmy się spać, zaczęła się noc, i było widać już gwiazdy na niebie.
Ja jak zawsze wyszłam żeby popatrzeć na gwiaździste niebo...
A za mną przyszedł Kendall. :3
Kendall, dokończysz? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz